
Żółty szkolny autobus to jeden z symboli Stanów Zjednoczonych. W godzinach porannych i wczesnopopołudniowych, te charakterystyczne pojazdy zalewają amerykańskie drogi. A co się dzieje z autobusem, który zakończył już swoją służbę? Trafia na złomowisko.
W USA złomowisk jest cała masa i o dziwo nawet tego typu miejsca próbują być zamieniane w atrakcje turystyczne. Godzinę jazdy od Atlanty znajduje się złomowisko, które jest taką mini atrakcją.
School Bus Graveyard
Złomowisko otoczone jest murem stworzonym z wraków szkolnych autobusów. Coś, co początkowo miało jedynie utrudniać życie złodziejom zakradającym się na teren, stało się mini galerią street art.
Stare autobusy, ciężarówki i samochody kempingowe stały się płótnem dla artystów. Co roku wraki pokrywane są nowymi malowidłami, więc „wystawa” jest żywa.

Nie jest to atrakcja przez duże A, ale jadąc trasą US-23 (droga 365) można się tam na chwilę zatrzymać. Samochód należy zaparkować na Crane Mill Road, ale na wzniesienie najlepiej wejść od strony autostrady.
School Bus Graveyard można odwiedzić przy okazji wycieczki do Helen, czyli miasteczka reklamowanego jako alpejska wioska w stanie Georgia.?
WPISY, KTÓRE MOGĄ CIĘ ZAINTERESOWAĆ:
Rewelacyjnie! Uwielbiam takie miejsca poza schematem!
Świetne!
Uwielbiam takie miejsca, podobne można znaleźć w Australii.
Takie złomowiska skrywaja prawdziwe skarby, dla fotografa raj.Mogłabym tam spędzić sporo czasu.
Pozdrawiam!
Miejsce dostępne dla zwiedzających nie jest duże, ale zaplecze w postaci faktycznego złomowiska jest ogromne. Jednak właściciel zabrania wstępu, powołując się na przepisy bezpieczeństwa.
Na zdjęciu wygląda to ciekawie i nawet artystycznie, ale myślę, że na żywo odniosłabym zupełnie inne wrażenie. Ciekawią mnie tego typu miejsca 🙂
Tak jak napisałam, to nie jest tego typu atrakcja, aby specjalnie tylko tam jechać, ale ponieważ znajduje się przy autostradzie, można tam wpaść „przy okazji” 🙂