Przygotowania do Wigilii.
Dziadek smaży rybę.
Igorek zagaduje:
– A będzie filet?
– Nie, w Wigilię je się rybę z ośćmi.
Im więcej ości znajdziesz,
tym więcej pięniędzy będziesz miał w ciągu roku.
– A ile za jedną ość?
Powiedzieliśmy Igorkowi, że grosz za jedną ość.
Mały sceptycznie:
– E… żeby chociaż złotówkę.
Pogodzony jednak z faktem:
– To ja jem dzisiaj tylko ryby!
Dziadek, ile tych ryb usmażyłeś!?!
😀 😀 😀
-A Tata dzisiaj przyjeżdża? -Nie Igorku, pojechał z Markiem do wujka-księdza. Ty też tam kiedyś…
Igorek wychodzi do kolegi. -Do której mogę zostać? -Bis fünf Uhr. Powiedziałam po niemiecku. Na co…
Wczoraj wszyscy pojechaliśmy do ZOO w Bazylei. Po wizycie zapytałam dzieci o wrażenia: – Grzesiu, co…
Niedawno byliśmy w Bazylei, w tamtejszym ZOO. A skoro padło słowo Bazylea – przypomniała mi się…
Pogoda nadal okropna – pada, jest zimno, a przecież mamy już czerwiec. Na autostradzie korki, a ja…
Dzisiaj na tarasie Bartuś zobaczył pająka – panowie się nie polubili. Igorek, który generalnie lubi…