Dzisiaj rano niespodzianie zapukała do mych drzwi
Wcześniej niż oczekiwałem przyszły te cieplejsze dni
Zdjąłem z niej zmoknięte palto, posadziłem vis a vis
Zapachniało, zajaśniało wiosna, ach to ty
Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty
Marek Grechuta
Czekałam na ten moment. Na bladoróżowe kwiaty magnolii, żółte krzaki forsycji i zapach kwitnących wiśni i jabłoni. Dwa dni niemalże letniej pogody spowodowały nagły wybuch kwiatów na drzewach.
A potem wróciło zimno i nocne przymrozki. Rozwinięte kwiaty zbrązowiały i pozostaje mi cieszyć się, że zdążyłam uwiecznić kilka kadrów w tamtym chwilowym rozkwicie wiosny.
PS
Wiem, nie odzywam się. Zmiana rytmu i stylu życia wywołane przeprowadzką ze Stanów oraz pandemią, to dla mnie duże wyzwanie psychiczne. Daję radę. Lepiej lub gorzej, ale daję radę. Dziękuję za życzliwe wiadomości i pozdrawiam ciepło.