Zacznę od wyznania – oglądamy polską telewizję. Seriale, filmy i różnego rodzaju programy. Głównie z ramówki TVN, ale robimy wyjątek dla kilku pozycji TVP.
Jesteśmy rodziną żyjącą na emigracji. Starszy Syn miał 8 miesięcy, gdy wyjechaliśmy z Polski. Młodszy urodził się w Szwajcarii, gdzie mieszkaliśmy ponad 14 lat. Teraz mieszkamy w USA.
Bartek i Igor nigdy nie chodzili do polskich szkół, ale czytają, piszą i przede wszystkim mówią po polsku. Uwierzcie mi, że w takich domach jak nasz, to wcale nie jest oczywiste.
Chłopaki mówią po polsku całkiem dobrze, bo już nie raz zebrali pochwały. Nie tylko od rodziny, ale także od osób obcych. Myślę, że jest to również zasługa oglądania telewizji w języku polskim.
Od lat oglądamy rodzinnie kilka wybranych pozycji. Rodzinka.pl do nich nie należy, ale ostatnio obejrzałam z Chłopakami parę odcinków. Teraz myślę, że może to dobrze, że było ich tylko kilka, bo okazuje się, że serial wywołuje w Moich Synach traumatyczne wspomnienia…
Oglądaliśmy właśnie scenę, w której Natalia Boska wydziera się na swoich trzech synów (swoją drogą robi to nader często), gdy usłyszałam rozmowę własnych Dzieci:
Igorek do Brata
Mama też tak do nas kiedyś powiedziała.
Bartek
No, i to tymi samymi słowami.
Cóż, faktycznie odegrałam podobną scenę ładnych parę lat temu. Ale skoro Chłopaki przypomnieli sobie mój wykład na temat zastosowania szczotki do czyszczenia toalety, zadałam Im całkiem logiczne pytanie: i co, używacie tej szczotki?
Nie macie czasami wrażenia, że dla facetów pewne rzeczy są niewidzialne? Dla kobiet są widoczne, oczywiste, a dla facetów niekoniecznie.