Dzisiaj odbył się u nas tradycyjny pochód z latarniami – Räbeliechtli und Laternenumzug. W naszej gminie odbywa się on w listopadzie. Latarnie niesione przez dzieci rozświetlają mrok krótkiego dnia, a światło symbolizuje nadzieję, radość oraz czas wyciszenia i zadumy.
Zgodnie ze starym zwyczajem lampiony robione są z rzepy. Tego dnia, rodzice przedszkolaków zmuszeni są stawić się w przedszkolu, aby pomóc dziecku w przygotowaniu lampionu. Natomiast młodsze dzieci szkolne (1-3 klasa) asekurowane są przez kolegów ze starszych klas. Z tego też powodu, uczniowie klas starszych mają zazwyczaj lampiony wykonane inną techniką, bardziej trwałe, które można zrobić wcześniej.
Struganie rzepy jest dosyć ciężkim zadaniem – rzepa jest bardzo twarda. Dla mnie ten dzień jest zawsze bardzo stresujący, gdyż świadomość operowania ostrym nożem przez np. czterolatka (tyle miał lat Igorek, gdy w przedszkolu pierwszy raz mierzył się z zadaniem) bywało wyzwaniem traumatycznym.
Teoretycznie można odmówić udziału w przygotowaniach i samych obchodach. Z drugiej strony skoro wchodzi się w jakąś społeczność, należy co najmniej uszanować jej zwyczaje. W przypadku dzieci trudno jest wykluczać je z grupy rówieśników, poprzez brak udziału we wspólnych przedsięwzięciach. Zagryzam więc zęby i zgadzam się z panującą tu tradycją. Nie chodzi o sam zwyczaj, tylko o operowanie nożem.
Po stresującym dniu i przeliczeniu paluszków (o dziwo, nigdy nie był potrzebny nawet plasterek), wieczorem idziemy na pochód. Na wyznaczonej trasie pogaszone są wtedy wszystkie światła (zarówno w domach, jak i latarnie uliczne) a wszystkie dzieci ze szkoły oraz przedszkola idą ulicami i śpiewają piosenki o świetle, którym rozjaśniają ciemność.
Widok jest wzruszający i imponujący. Jest uroczyście i podniośle. Skromnymi środkami wyrazu osiągany jest niesamowity klimat! Mimo iż u nas niesione światła nie mają nic wspólnego ze świętami, dla mnie to zawsze sygnał, że należy zacząć o nich myśleć.
Godny podziwu jest fakt, że stare tradycje pielęgnowane są z taką pieczołowitością. Szczególne gdy weźmie się pod uwagę fakt, jak dużo jest w tej społeczności obcokrajowców.