Przed nami ostatni wakacyjny weekend. Chłopaki od poniedziałku wracają do szkoły. To dobry moment na krótkie podsumowanie Sommerferien 2022.
Te wakacje były inne… Inne niż w roku 2018 i 2020, gdy przeprowadzaliśmy się między oceanami.
Te wakacje były inne… Inne niż w zeszłym roku czy 2019, gdy pokonaliśmy tysiące kilometrów i zobaczyliśmy masę różnych miejsc.
Te wakacje były inne… Spędzone głównie w domu. Ze spaniem do południa, jedzeniem o różnych godzinach i robieniem nic lub tylko tyle ile trzeba.
Te wakacje były inne… Chłopaki są już w takim wieku, że za rok prawdopodobnie nie będą już zainteresowani naszym towarzystwem. Nie na wakacjach.
Te wakacje były inne… Dobitnie potwierdziły, że się starzejemy. Męczy nas upał, głośna muzyka na plaży i tłumy szczytu urlopowego.
Chociaż większość wakacyjnych dni spędziliśmy w domu, to jednak trochę kilometrów przejechaliśmy i odrobinę pozwiedzaliśmy.
Pojechałam z Chłopakami na parę dni do Łodzi. Zobaczyliśmy Rodzinę. Świętowaliśmy z A&G dostanie się do liceów. Odkryliśmy fajną restaurację (Cud Miód Fabryczna). Byliśmy w kinie na Elvisie. A ja wreszcie pojadłam jagodzianek.
Rodzinny wyjazd mieliśmy w tym roku wyjątkowo krótki, bo tylko tygodniowy, ale w tym upale chyba i tak byśmy dłużej nie wytrzymali (my tzn. ja i Mąż). Kemping Barricata Holiday Village nie był najlepszym strzałem, ale domkowi nic nie można było zarzucić. Rozczarowało nas położenie plaży i dojście do niej oraz odległość od bardziej atrakcyjnych miejsc. Pomimo słabych dróg odwiedziliśmy znajome nam: Comacchio, Padwę, Lido Di Pomposa, Ferrarę oraz Parmę.
I to tyle o naszych tegorocznych wakacjach. Jesteśmy opaleni, objedzeni włoską kuchnią i… zmęczeni upałami. Takiego gorącego lipca nie pamiętam. Albo? Jak pisałam wyżej, to starość. Zawsze jednak powtarzam, że wolę ponarzekać, że mi za gorąco, niż że marznę. A już z pewnością latem. 😀