Elias jest kolegą Igorka ze szkolnej ławki. Chłopcy bardzo się lubią, ale trochę rywalizują. Na szczęście w szkole idą łeb w łeb. Raz jeden jest lepszy raz drugi i generalnie nie wpływa to na relacje między nimi.
Tata Eliasa pochodzi z włoskiej rodziny i od małego próbował Eliasa uczyć języka włoskiego, ale napotkał na opór. Z bólem język włoski odpuścił. Ponieważ jest wykładowcą angielskiego, swoje próby przerzucił na kolejny język. Angielskiego syn uczy się przecież w szkole, teoretycznie powinien oporu nie stawiać. Jednak kolega Igorka uparty jest i w domu tylko po szwajcarsku z rodzicami rozmawia, z ewentualnymi wyjątkami dla języka niemieckiego.
Najwidoczniej upartość po ojcu jest dziedziczona, bo teraz tata Eiasa próbuje wszelkimi sposobami nakłonić syna do rozmów w języku angielskim. A wiadomo, że nic tak dobrze nie działa jak przykład…
Ostatnio chłopcy przygotowywali razem prezentację i umawiali się na wspólną pracę. Po powrocie ze szkoły, zdzwaniali się aby dogadać godzinę i szczegóły spotkania. Byłam świadkiem jednej z takich rozmów. Igorek wykręca numer, ktoś podnosi słuchawkę, ja siedzę obok i słyszę:
Hallo, hier spricht Igor. Kann ich mit Elias reden?
Hello! May I speak with Elijas? Thank you. Bye!
Hoi Elias, wemmer abmache?
Myślę – co jest? Powiedzieli Igorkowi, że ma powtórzyć prośbę po angielsku??? Pytam u źródła: Igorku, a dlaczego z tatą Eliasa rozmawiałeś po angielsku? Igorek wzruszając ramionami: To on do mnie po angielsku zaczął mówić. To po angielsku mu odpowiedziałem. 🙂
Igorek bez mrugnięcia okiem przeszedł z niemieckiego na angielski, a w kolejnym zdaniu na szwajcarski. Mam nadzieję, że tata Eliasa był jednak zaskoczony, ale nie sądzę, aby w taki sposób złamał opór własnego syna. Nam pozostaje się cieszyć, że Igorek oporu nie ma.
Ostatnio komentowane