Wynalazcą telefonu jest Antonio Meucci, a nie Alexander Bell. Powstanie telefonu zawdzięczamy mężowi, który chciał zapewnić sobie kontakt z żoną, pomimo dzielącej ich odległości. Odległości wcale nie tak wielkiej, ale wystarczającej by powstał dystans, który kochający mąż chciał zredukować.
1 marca. Chyba pierwszy raz tak bardzo cieszę się z rozpoczęcia nowego miesiąca. Luty był trudny. Nawet trzydniowy wypad do Izraela nie łagodzi moich odczuć. Wszystko za sprawą służbowych wyjazdów Mojego Męża. W minionym miesiącu spędził w domu 4 dni. Bycie Żoną stawia przed kobietą różne wyzwania.
Wyzwaniu, któremu ja od pewnego czasu próbuję sprostać jest – samotność. Wiem, może brzmieć dziwnie. Mam przecież w domu trzech chłopaków, tylko największego ciąga tak po świecie, że więcej Go nie ma niż jest.
Nie ma fizycznie. Chociaż bardzo się stara, dzięki wynalazcom Internetu i wideo rozmów. Poczciwy telefon także się sprawdza. I tu zaczyna się historia innego małżeństwa i przykład na to, jak mężczyzna radzi sobie z wyzwaniami. Bo przecież bycie Mężem także stawia wyzwania.
Uważni oglądacze Rodziny Soprano, czy trzeciej części Ojca Chrzestnego mogą kojarzyć nazwisko Meucci. To on wynalazł telefon! Gdy Ester, żona Antonio ciężko zachorowała, ten włoski wynalazca skonstruował aparat do komunikacji głosowej. Motywacją było zapewnienie kontaktu między żoną a mężem.
Aparat zapewniał kontakt między piwnicą, w której pracował Antonio a piętrem domu, gdzie przebywała chora Ester. Czy to nie romantyczne. I typowo męskie, bo podobno mężczyzna zawsze szuka praktycznego rozwiązania problemu.
A dlaczego jako wynalazcę telefonu wszyscy znają Alexandra Bella? Otóż o wszystkim zadecydowały pieniądze. Dokładnie 10 dolarów, tyle bowiem kosztowało coroczne odnowienie zastrzeżenia patentowego.
Antonio Meucci zmodernizował swój wynalazek tak, że można było się nim porozumiewać na znaczną odległość. W 1860 roku oficjalnie go zademonstrował oraz opublikował opis. Nie było go jednak stać na jego opatentowanie. Za pożyczone pieniądze jedynie zastrzegł patent na dwa lata.
W 1876 roku to Alexander Bell złożył swój wniosek w Amerykańskim Urzędzie Patentowym. Mógł to zrobić dlatego, że 15 lat wcześniej nie mógł sobie na to pozwolić Antonio Meucci. Dlatego to nazwisko Bell kojarzymy dzisiaj z telefonem.
W 2002 roku Kongres Stanów Zjednoczonych uchwalił rezolucję, w której ostatecznie za prawdziwego wynalazcę telefonu uznając Antonio Meucci.
Wynalazek, który powstał z chęci zapewnienia komunikacji między żoną a mężem – przecież to romantyczne. Romantyzm górą!
Wpis dedykuję Mojemu Mężowi i Wszystkim Mężom, którzy pamiętają co to telefon i nie wahają się go użyć do kontaktu z Żoną. Najlepiej romantycznego, chociaż na odległość.
PS.
Telefon jest ok, ale i tak najlepszy jest romantyzm bez odległości. Uprzejmie wnosi się o zredukowanie podróży mężów! (Do wiadomości: Urząd Patentowy Każdego Kraju)