Do tegorocznych świąt jestem bojowo nastawiona… Właściwie to nie do świąt, tylko do świątecznych ujęć. Postanowiłam bowiem podjąć walkę o fajne świąteczne zdjęcia.
Nie mam dużego pojęcia o fotografii. Teorię, przynajmniej tą podstawową mam opanowaną, ale to praktyka czyni mistrza, a z tą u mnie marnie. Zdjęcia trzeba przede wszystkim robić. Dlatego jestem bojowo nastawiona i obiecuję sobie, że nie będę wypuszczała aparatu z rąk… prawie nie będę.
Chcąc ułatwić sobie zadanie, zaczęłam szukać wskazówek jakimi należy się kierować, aby postarać się o dobre ujęcia. Oto spis tych najczęściej spotykanych, może Wam też przyda się taka ściąga.
Jeśli głównym tematem zdjęcia jest światło (lampki na choince, świece, dekoracje świąteczne na ulicach) nie używaj lampy błyskowej.
Ta zasada skutkuje dwoma kolejnymi:
• użyj dłuższego czasu naświetlania, a co za tym idzie
• użyj statywu lub innej podpory dla aparatu.
Do uzyskania miękkich portretów wykorzystuj światło zastane. Nawet za cenę odrobinę mniej ostrego zdjęcia. Takie ujęcia są bardziej nastrojowe.
• ustaw wysokie ISO
• ustaw dłuższy czas naświetlania (dłuższy czas otwarcia migawki)
Poszukaj takiej kombinacji tych parametrów, która zapewni Ci zdjęcia w akceptowalnej dla Ciebie jakości.
Oczywiście to nie zawsze wystarczy, aby zdjęcie nie wyszło poruszone – czasami musisz użyć lampy. Jeśli masz taką możliwość,
• skieruj światło lampy tak, aby nie padało centralnie na obiekt
• zmniejsz siłę błysku (możesz to zrobić odpowiednim przyciskiem, opcją w menu aparatu, a jeśli tego nie ma – możesz np. przesłonić lampę chusteczką higieniczną).
Jeśli głównym tematem zdjęcia jest światło (lampki na choince, świece, dekoracje świąteczne na ulicach) nie używaj lampy błyskowej.
Ta zasada skutkuje dwoma kolejnymi:
• użyj dłuższego czasu naświetlania, a co za tym idzie
• użyj statywu lub innej podpory dla aparatu.
Jeżeli nie chcecie, nie możecie, boicie się użyć bardziej zaawansowanych opcji w aparacie – pamiętajcie o programach tematycznych! Wydaje się to może oczywiste, po to przecież te programy mamy. Sama jednak wiem, że bardzo często cykamy wszystko na jednym ustawieniu. Zapominamy, nie chcemy stracić momentu. Nie wiemy, że odpowiedni program w naszym aparacie jest.
Namawiam dzisiaj siebie i Ciebie – przejrzyj instrukcję aparatu lub przynajmniej menu w samym aparacie. Kiedy tylko możesz baw się ustawieniami aparatu, nawet jeżeli chodzi tylko o ustawienie odpowiedniego automatycznego trybu tematycznego.
I cykaj, cykaj, cykaj…