Głównym bohaterem dzisiejszego wpisu jest kuchenna płyta ceramiczna, a dokładniej sposób jej montażu. Wpis uzupełniłam własnymi subiektywnymi spostrzeżeniami oraz kadrami naszej kuchni.
Ten post może być zaskoczeniem. Myślałam o nim od jakiegoś czasu, ale dopiero wpis Basi ostatecznie mnie zmotywował. Zmotywował na tyle, aby wpis powstał, ale przyznaję, że wykorzystuję zdjęcia, które zrobiłam 7 lat temu.
Tematowi to nic nie ujmuje. Nie o wystrój wnętrza bowiem chodzi, trochę już innego, a o zastosowane rozwiązania. Rozwiązania, które uwielbiam i polecam każdemu, kto może je u siebie zastosować. I nie dajcie sobie wmawiać, że się nie da. Bo ja od ponad 7 lat wiem, że się da.
Mam to szczęście, że wszystkie dotychczasowe kuchnie bardzo lubiłam, chociaż każda była w innych charakterze. Pierwszą kuchnię (liczę od czasu zamążpójścia i wyjścia z domu rodziców) Mój Mąż „robił” jak jeszcze mnie nie znał. Druga kuchnia była już tutaj w Szwajcarii, ale w wynajmowanym mieszkaniu. Trzecią, obecną kuchnię projektowałam już sama, w konsultacji z Mężem i firmą wykonawczą. Bagatela – 8 lat temu.
To co przede wszystkim chciałam polecić to sposób montażu płyty grzewczej w kuchni. Polega on na jej całkowitym wpuszczeniu w blat. Dzięki temu powierzchnia płyty zrównana jest z powierzchnią blatu. To rozwiązanie jest idealne pod względem utrzymania czystości. Bajka.
Moja pierwsza płyta miała metalowe obramowanie w kształcie ramki. Później pojawiły się płyty nakładane, w różny sposób szlifowane. Dzisiaj można spotkać m.in. kombinacje szlifów i obramowań. Wyglądają one naprawdę bardzo elegancko i estetycznie. Mimo wszystko ja już bym się nie zamieniła – wybieram płytę ceramiczną wpuszczaną w blat.
Oczywiście nie wszyscy w domach mają płyty elektryczne. Nie każdy model płyty ceramicznej dostępny jest w wersji wpuszczanej. Mimo wszystko, gdybym jeszcze kiedyś miała możliwość projektowania kuchni, poszukiwania zaczęłabym od modeli montowanych w blacie, nie na blacie.
Przy tej okazji zachwalę również blaty granitowe. Bezproblemowe i bezstresowe ich wykorzystywanie jest nieocenione. Jeśli można – warto zainwestować w jak najlepszy blat, bo to przede wszystkim na nim toczy się kuchenne boje.
Kolejna rzecz dotyczy wyspy w kuchni. Bez względu na to, czy w wyspie ma być zamontowana płyta grzewcza czy jej nie będzie – warto umieścić w niej gniazdka elektryczne. Tych w kuchni nigdy zbyt dużo. Ja mam zamontowany również reling na ściereczki kuchenne, co też sobie chwalę.
Ostatnia moja uwaga dotyczy okapu kuchennego. Poza walorami estetycznymi i mocą, zwróćcie uwagę na jego głośność! Jest to ważne nie tylko w przypadku otwartej kuchni, ale każdej w której spędza się sporo czasu, gotuje i jeszcze chce się w tym czasie z kimś porozmawiać.
Mam nadzieję, że post może być przydatny dla osób, które planują swoje kuchnie. Drobne uwagi, ale warte rozpatrzenia.
Jestem ciekawa Waszych doświadczeń i kuchennych rozwiązań, które Waszym zdaniem warto zastosować?