Ponieważ nasi Chłopcy, to już Chłopaki, a może i Chłopy (obaj się już golą, Starszy dawno przerósł Tatę, a Młodszy lada chwila to zrobi), już od dawna na blogu nie pojawiają się wpisy z kategorii UŚMIECHNIJ SIĘ.
A przecież nadal zdarzają się dialogi lub sytuacje, które nawet jeśli początkowo bardziej zaskakują niż śmieszą, to ostatecznie wywołują nasz uśmiech.
Dlatego postanowiłam być bardziej uważna i odnotowywać je ku pamięci i ku uśmiechowi.
Z programem lojalnościowym pierwszy raz zetknęłam się jakieś 20 lat temu, gdy zaczęliśmy zbierać punkty za tankowanie na stacjach BP. Dzięki nim weszliśmy w posiadanie m.in. ręczników, wkrętarki, żelazka i wyciskarki do soków. Dzisiaj bardziej dziwi brak takiego programu niż jego obecność.
Gdy mieszkaliśmy w USA dołączyliśmy do programu Hilton Honors (to nie jest post sponsorowany). Mąż osiągnął w nim status – Diamond. Jakie są związane z tym profity?
Może to skutkować np. z wylewnym powitaniem w recepcji hotelu i darmową butelką wody w pokoju. Bardziej przejmujący się hotel może zaproponować czekoladowe ciastko lub puszkę napoju. Są hotele, które jeszcze wylewniej chcą docenić lojalność gości i oferują np. maskotkę, darmowego drinka, lepszy widok z okna lub szerszy bufet śniadaniowy.
Możliwości połechtania ego hotelowych lojalistów jest sporo, jednak zazwyczaj trzeba się o nie upomnieć. Ale nie w Azji. Hotele w Azji, nawet te zrzeszone w konkretnej grupie, często podnoszą poprzeczkę wyżej. Tak też się stało ostatnio.
Bo czasami przywilej bywa obowiązkowy.
Okazało się, że skoro Mąż ma status Diamond, to należy Mu się na śniadanie tajski szaszłyk z kurczaka, przyniesiony do stołu przez obsługę. Mąż na widok przekąski niepotrzebnie wszczął dyskusję.
-Jestem wegetarianinem.
-Ale to jest kurczak.
-Ale ja nie jem mięsa.
-Ale jest pan Diamond.
To mi przypomniało jedną z ulubionych scen, z filmu „Moje wielkie greckie wesele”. Rozmowa między Ianem, Toulą i jej ciotką.
Toula:
Ian jest wegetarianinem – nie je mięsa…
ciotka:
Coo?! Nie je mięsa!?!
do Iana:
Nic nie szkodzi, przygotuję ci jagnięcinę.