Gdyby kózka nie miała po czym skakać, to by płynnego złota nie było.
Dokładnie dwa tygodnie temu wróciliśmy z Maroka. Pięć pełnych dni na kontynencie afrykańskim odrobinę doładowały moje mocno nadwyrężone akumulatory. Naszą bazą wypadową był Marrakesz, ale zobaczyliśmy także Atlas Wysoki oraz Ocean…