Dzisiaj chcę Wam pokazać 10 zdjęć. 10 zdjęć zrobionych 5 lat temu. W Islandii. W kraju, do którego w każdej chwili chętnie wrócę. Mam nadzieję, że ta chwila się nadarzy…
Islandia-surowa, wulkaniczna wyspa
Powrót na Islandię marzy mi się od momentu, gdy usiedliśmy na pokładzie samolotu wracającego do domu. Systematycznie wiercę dziurę w brzuchu Mojemu Mężowi i liczę na ponowne odwiedziny na wyspie. Jest jeszcze wiele miejsc na świecie, które chcę zobaczyć. Teraz gdy straciliśmy zdjęcia, jest także sporo takich, do których chcę wrócić, chociaż wcześniej o tym nie myślałam. O powrocie na Islandię myślałam zawsze. I wierzę, że to tylko kwestia czasu.
To co teraz napiszę zabrzmi górnolotnie. Trudno. Nigdzie, w żadnym miejscu jakie dane nam było do tej pory zobaczyć, nie poczułam takiej pierwotnej więzi z naturą i jednocześnie takiego szacunku do jej potęgi. Bezkres, pustkowia i świadomość sił natury drzemiących pod powierzchnią ziemi miały w sobie olbrzymią magię. Prawie namacalną. I w jakiś sposób uspokajającą – chociaż dziwnie to brzmi.
Mieszkańcy Islandii udowadniają, że nawet mało przyjazne warunki można dobrze wykorzystać. Tylko nie należy z nimi walczyć. Trzeba znaleźć sposób na współpracę. Takim przykładem jest np. wykorzystanie energii geotermalnej.
Ten pokryty lawą kraj jest obłędnie piękny. Może właśnie dzięki swojej powierzchownej nieprzystępności i surowości. Islandia od lat zajmuje czołowe miejsca w najróżniejszych rankingach. Wysoko oceniana jest nie tylko uroda kraju, ale także jakość życia na wyspie. Dla mnie Islandia to definicja widoków zapierających dech w piersiach. Za to ją pokochałam. I dla nich chcę tam jeszcze wrócić, aby poczuć magię kolejny raz.
Islandia obecna jest na blogu w tych wpisach:
![]() |
Temperatury Islandii |
![]() |
Dlaczego pokochałam Islandię |
![]() |
Panoramy Islandii |
Ostatnio komentowane